bohaterka niespecjalnie przeżyła śmierć męża. w ogóle w opowiadaniu pewnie na koniec wypłynie, kto go zabił i dlaczego. najważniejsze jest to, że ona wcale nie przepłakała tej śmierci. dopiero po niej zdała sobie sprawę, że męża nie kochała. generalnie jest jałowa, sucha emocjonalnie, bo tę suchotę wyniosła z domu. tylko były profesor dał jej namiastkę ciepła i zainteresowania, dlatego wszyscy są pewni, że dawniej mieli romans. a tu chodzi o relację z drugim człowiekiem, o bliskość, która nie musi być równa miłości romantycznej. pozory mylą.
by jedwabneponczochy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz