środa, 14 lipca 2010

-kobiety są silne, samodzielne, jakoś dały sobie radę podczas wojny, gdy mężczyzn nie było wówczas w domu.

-tak? a umiałabyś sama zmienić koło? -nie mam samochodu, gdybym miała, pewnie bym się nauczyła, bo chcę być jak najbardziej niezależna.
tak wyglądała zwyczajowa rozmowa z wujkiem chujkiem podczas wizyty u Francuzów. wujek i ciocia nie są za parytetami (partia Sarkozy'ego już ma z tego tytułu karę). dlaczego? "bo do polityki dostają się najlepsi". zgoda. ale czasami trzeba przełamać stereotyp myślenia! ludzie wybierają mężczyzn, bo myślą, że oni się do tego nadają. kobiety muszą się pokazać. tak jak to udowodniły podczas wojny - że dają sobie radę. tylko temu służą parytety, a nie temu, że feministyczne lobby pogrywa sobie z męską polityką ot tak, kokieteryjnie, bo PRZECIEŻ są kobietami...