poniedziałek, 15 czerwca 2015

koleżanka

gdy próbuję jej pokazać ignorancję osób głosujących na dudę czy kukiza, nie daje mi dojść do słowa. oburza się.

jej zdaniem, jak ktoś nie zna zbyszka cybulskiego, to obciach, bo to "podstawa" do konwersacji. sama nie ma zielonego pojęcia o ekonomii czy polityce, ale nie... ona twierdzi, że z ludźmi tylko rozmawia się o sztuce, czyli tylko o tym, na czym ona sama się zna.

mówi, że ktoś znalazł portfel na wyścigach w hongkongu i wyjął z niego kupę kasy, oddając na policję sam portfel. mocno niesmaczne. mówię, że nigdy bym tak nie zrobiła, może ktoś przyszedł na wyścigi i obstawił ostatnie swoje oszczędności. spotykam się z odpowiedzią: 'tam wszyscy są bogaci'. piękne usprawiedliwienie, doprawdy piękne..

opowiada, że inni jeżdżą po świecie za pieniądze rodziców, nawet o mnie tak sądzi. przy tym sama jest na ich utrzymaniu, choć 2 lata temu skończyła studia.

trochę pokory, mniej agresji, a unikniesz w przyszłości depresji.

środa, 10 czerwca 2015

rodzinna pogawędka przy kolacji

K: gdzie W.?
E: w dupie.
A: dosłownie i w przenośni.
E: a to nie odmienia się 'u dupy'?