sobota, 30 maja 2015

nie jestem kobietą

nie oglądam telewizji, nie czytam babskich gazet, nie plotkuję o celebrytach (bo nawet ich nie znam), nie włóczę się po centrach handlowych, nie gadam z 'psiapsiółami' o intrygach w związkach, nie zadaje pytań typu: "zlajkował moje zdjęcie na fejsie, podobam mu się?". tak, nie jestem kobietą.

w ramach eksperymentu i - co tu dużo mówić - większej ilości czasu niż zwykle, postanowiłam przyglądać się temu, co leci w TV w tle, kiedy jem śniadanie. w moje ręce wpadła również gazeta... właśnie patrzę na okładkę, tytuł "glamour". no to teraz się zacznie:

kobiety w mediach przedstawiane są jako idiotki. ja nie wiem, skąd scenarzyści seriali, programów śniadaniowych i redaktorzy gazet te archetypy biorą. pierwszy lepszy serial z pawłem domagałą i joanną kulig: "o mnie się nie martw": główna bohaterka nieustannie jest na wkurwie, drze japę, nawet bez powodu. strzela fochy, zamiast zapytać wprost: "ej, mecenasie, to jak to jest: masz ze mną romans czy z tamtą?". proste? druga bohaterka, to już serial (szukam właśnie w pamięciu tytułu), "przyjaciółki", grana przez małgorzatę sochę, ma jakieś dziwne fazy na typowy polski, przaśny ślub, mimo że jej narzeczonemu się to nie podoba. potem narzeka koleżance, że ostatnio ciągle się kłócą. przez kogo? przez nią samą! sama przecież zaczyna, prowokuje. 

a teraz wisienka na torcie, czyli babska gazetka "glamour", która jeszcze bardziej niż wszystkie telewizje śniadaniowe świata razem z radami, jakie szorty założyć do jakiej figury, obraża moją inteligencję. gazeta radzi, aby podczas wakacji: "wrzucać na facebooka miliard zdjęć i patrzeć, jak wkurzasz nimi wszystkich, którzy siedzą w pracy" lub"tańczyć całą noc na stole w tapas barze. albo śpiewać do rana karaoke. ktoś zrobi ci zdjęcie? i dobrze! wreszcie twój eks zobaczy, że dobrze się bawisz (bez niego)" (podkreślenia oryginalne, jak w tekście).

kto zaczął tą debilną modę na trywializowanie, infantylizowanie kobiet? te postaci to mentalne nastolatki w ciele kobiet. upupianie jak stąd do wieczności, przydałoby się przewietrzyć mózgi niektórych bohaterek co najmniej tak porządnie jak ich szafy. (bo przecież, co sezon musi być nowych ciuch. facet zresztą też).

wtorek, 19 maja 2015

drwale

trend drwala to wcale nie powrót do męskości. dlaczego? ta moda na brodę, koszulę w kratę i siekierę w plecaku uświadomiła mi jedno: mężczyźni są cholernie próżni. teraz co drugi nosi brodę, bo takie trendy. panowie zapomnieli w tym zniewieścieniu jednak o jednym...



poniedziałek, 18 maja 2015

randka



był taki odcinek SATC, gdzie na randce pan randka charlotte usilnie łapał ją za głowę, sprowadzając ją do poziomu swojego krocza. charlotte to się nie spodobało, oczywista. pan randka pewnia myślał, że niejako zmuszając ją do robienia loda, przełamuje nomen omen lody ;)

czwartek, 14 maja 2015

jak to jest z tą wiernością?

piszę teraz opowiadanie o kobiecie, która po morderstwie męża przybywa w rodzinne strony. zawsze przed zaśnięciem buduję dialogi. ten mi wyszedł zupełnie spontanicznie, bo wątek miłosny w tym opowiadaniu będzie drugorzędny, aktualnie skupiam się na relacji córka-matka, córka-ojciec i bohaterka-jej były hot profesor, mentor.

bohaterka niespecjalnie przeżyła śmierć męża. w ogóle w opowiadaniu pewnie na koniec wypłynie, kto go zabił i dlaczego. najważniejsze jest to, że ona wcale nie przepłakała tej śmierci. dopiero po niej zdała sobie sprawę, że męża nie kochała. generalnie jest jałowa, sucha emocjonalnie, bo tę suchotę wyniosła z domu. tylko były profesor dał jej namiastkę ciepła i zainteresowania, dlatego wszyscy są pewni, że dawniej mieli romans. a tu chodzi o relację z drugim człowiekiem, o bliskość, która nie musi być równa miłości romantycznej. pozory mylą.

by jedwabneponczochy

piątek, 1 maja 2015

lekarze

by jedwabneponczochy
nie lubię lekarzy, zwłaszcza tych pierwszego kontaktu. ma się wrażenie, że pomylili zawód. gdzie ci, co chcą leczyć z potrzeby serca, a nie w celu powiększenia portfela?

moja promotorka mówiła, że lekarz to archetyp kata. bo czego można się spodziewać po osobach, które jako dzieciaki kroiły żaby?


jezus jezus jezus