czwartek, 10 grudnia 2009

zdecydowanie już za długo szukam pracy..



Powiatowy Urząd Par (dla niewtajemniczonych: PUP – liczba mnoga od słowa pupa)
- Jak wyglądała pani ostatnia randka?
- Rzucił mnie, zanim się poznaliśmy.
- Jasne. Jak pani widzi swoją przyszłość za pięć lat?
- Będę na urlopie macierzyńskim.
- Aha, aha (w tle słychać "that’s the way aha, aha, I like it, aha, aha" w wykonaniu KC and The Sunshine Band). Dlaczego chce pani podjąć właśnie tę pracę?
- Nie znam się na mężczyznach, ale przeczytałam wiele książek, m.in. „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus”. Poza tym jestem młoda i piękna, brakuje mi trzeciego przymiotnika - bogata.
- Jakie ma pani zalety?
- Zalecają się do mnie, bo mam zalety, oczywiście. Mój tata twierdzi, że mam doskonałe wyczucie czasu po mamie. Powiedział mi tak, gdy zobaczyłam go całującego się z naszą sąsiadką. Trochę to dziwne, bo mówił mamie, że sąsiadka jest dla niego wyjątkowo nieatrakcyjna.
- Taaaak. Kwestia religii jest dla nas bardzo ważna. Wierzy pani?
- Wierzę w siebie.
- Doskonale. Czy uważa pani, że jest pani godną kandydatką?
- Wymarzoną.
- Mam referencje od pani byłych chłopaków.
- Ups.
- Pozwolę sobie przeczytać: „niezależna, delikatna, troskliwa, wyzwolona seksualnie dziewica”. Wyśmienicie. Wad jest zdecydowanie więcej, więc pominę dalszą część. Ma pani aktualnie jakieś pytania?
- Nic mi nie przychodzi do głowy. Mój eks powiedział mi, że zbyt długo nosiłam blond, bo utlenił mi się mózg.
- To niewykluczone. Ponieważ jest pani niedoświadczoną dziewicą, na początek mogę zaproponować ciacho i ciastko na mieście. Pojedziecie tramwajem. Proszę wybaczyć, na mężczyznę z samochodem może pani awansować dopiero za dwa lata. Jak będzie wam fajnie, przedłużymy czas trwania umowy i może nawet pójdziecie razem do łóżka. Za każde nowo narodzone dziecko płacimy 10% więcej. Proszę pamiętać: żadnego całowania na pierwszej randce. To nasza święta zasada, dlatego nasze pupy są inne niż wszystkie. Pasuje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz