sobota, 1 marca 2014

make love not war smoke weed

wicia: idzie wojna. zaciągamy się do wojska?
kowalski: ja co najwyżej zaciągam się jointem.

a poważnie:
Rosja chce walczyć o demokrację na Ukrainie. to chyba żart. jeśli chodzi o 'zabawy' Rosji na Ukrainie, to doskonale wiemy, jaki 'prezent' Rosja podarowała jej w latach 30-tych. i dlatego ja naprawdę boję się tych mentalnych spadkobierców Bolszewików i Nazistów w jednym. drugi weekend spędzam przyklejona do tvp info. to, co dzisiaj było słychać z ust rosyjskich polityków, to czyste hitlerowskie przemowy. mam dużo szacunku do Rosji i Rosjan ze względu na sentyment, odziedziczony zapewne po rosyjskim życiu moich przodków. to był piękny kraj, zanim komuna go rozjechała. wyrżnięto inteligencję, o ile sama nie wyjechała (jak moja rodzina). sam Nabokov po opuszczeniu Rosji już nigdy nie napisał nic w ojczystym języku. nie modlę się od lat, ale dzisiaj chyba pomodlę się za Ukrainę i Rosjan, którzy myślą inaczej niż ich politycy. jak powiedziała pewna babcia w kolejce do lekarza: LEPSZA BYLE JAKA ZGODA NIŻ PORZĄDNA WOJNA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz